Mistrz Branży - interaktywny portal dla piekarzy, cukierników, lodziarzy.

Retro Kuchnia

Stare książki kulinarne mają duszę, historię i charakter. Te przedwojenne są cennym źródłem wiedzy o ówczesnym świecie, pokazują konkretnych ludzi, ich poglądy i osobowości (bo autorki tych książek nie kryją się za recepturami), noszą widoczne znamiona kolejnych lektur. O tym wszystkim pisze Anna Włodarczyk, autorka bloga „Strawberries from Poland”, w swojej drugiej książce „Retro kuchnia”.

Książki Marii Disslowej, Lucyny Ćwierczakiewiczowej, Marii Ochorowicz-Monatowej i Wincentyny Zawadzkiej to tylko część bogatego kulinarnego zbioru Anny Włodarczyk. Przywołanie ich ma służyć nie tylko ukazaniu ich pięknego języka (ich czytanie przypomina autorce lekturę wierszy) i bogatej zawartości. Włodarczyk udowadnia, że te stare receptury wcale nie są aż tak dalekie od współczesnych przepisów. Jeśli myśleliśmy, że tapioka, agar-agar czy różne rodzaje mąk bezglutenowych (jak ryżowa czy gryczana) to nowinki i składniki popularne w XXI wieku, a wykorzystywanie bogactwa kasz i ziaren to współczesny trend, bardzo się mylimy. Legumina z tapioki pojawia się u Marii Ochorowicz-Monatowej, a zamiennik żelatyny ówczesne gospodynie domowe znały doskonale. Przedwojenne przepisy nie tracą na aktualności. Anna Włodarczyk odtwarza je, jako wycinek dawnego świata traktuje wyłącznie te, których powtórzenie nie jest możliwe ze względu na niedostępność składników lub bardzo skomplikowany proces przygotowania.

 

Układ „Retro kuchni” nawiązuje do starych książek kucharskich. Są tu elementy historii, stare ryciny i fotografie. Przedwojenne przepisy autorka zestawia z ich współczesnymi odpowiednikami, wzbogacając je nowymi elementami czy składnikami.

Bardzo ciekawe są rozdziały poświęcone pieczywu, słodkim wypiekom i deserom. W roli deserów pojawiają się rozmaite leguminy ? trudno je zdefiniować, bo chaos nazewniczy i systematyzacyjny pojawia się już w przywoływanych przedwojennych książkach. Są to m.in. naleśniki, omlety, budynie, racuchy, słodkie zapiekanki na bazie czerstwych wypieków, zapiekane desery. Okazuje się również, że w czasach, w których lodówki i zamrażarki nie były normą, powstawało mnóstwo przepisów na lody i mrożone desery, które charakteryzowały nie tylko bogactwo smaków, ale i rozmaitość sposobów podawania.
Ciasta, ciasteczka i słodkie wypieki pełniły ważną rolę. Zaopatrywanie się w cukierni zamiast pieczenia w domu stanowiło ujmę dla gospodyni. Z drugiej strony pieczenie w piecu opalanym drewnem wymagało sporej wiedzy i doświadczenia, których brak w połączeniu z nieuwagą mogły prowadzić do utraty cennych składników (na przykład wtedy, gdy utworzył się zakalec w babie z 30 jaj z dodatkiem wanilii i rodzynek).

Takie książki jak ta udowadniają, że w kuchni, którą można potraktować jako element historii i kultury, nic nie bierze się znikąd. Że to, co bierzemy za nowość, może mieć dawniejsze, nieznane nam źródło. Że stare receptury mogą być nieustanną inspiracją, skarbnicą wiedzy, że warto czerpać z bogactwa składników (dziś już po części zapomnianych), smaków, połączeń, tworząc własne kulinarne arcydzieła.

Mistrz Branży Oferta: inne
Producent: Anna Włodarczyk
Sprzedawca: Mistrz Branży
Cena do negocjacji