Mistrz Branży - interaktywny portal dla piekarzy, cukierników, lodziarzy.

W poszukiwaniu inspiracji – boho, japandi, lata 70.

dodano , Hert2, materiał promocyjny

W kwietniu w świecie designu zapanowało wielkie poruszenie! Odbyły się największe targi meblowe na świecie, które kreują trendy i wpływają na wygląd wnętrz przez co najmniej dwanaście następnych miesięcy.

Co w tym roku pokazali Włosi? Jaka była retoryka, co warto wprowadzić do naszych lokali? Po pierwsze niezmiennie od wielu lat podążamy w stronę natury. Widać to było szczególnie w dopracowanych klimatach boho, japandi czy zaadaptowanych do wnętrz miniogrodach.

Jak chodzi o styl boho, trzeba pamiętać, że to artystyczna bohema, czyli wyzwolone środowisko artystyczne, które zaczęło manifestować swoją niezależność i wolność, tym samym coraz bardziej zbliżali się do sedna tego stylu. Jego prekursorką była Dora Maar, prywatnie muza i ukochana Pabla Picasso. Nurt ten przez dziesiątki lat stanowił artystyczny manifest, nowatorskie uzewnętrznienie ducha. Miał być indywidualny, lekki, kojarzyć się z pełną wolnością i brakiem zgody na jakiekolwiek reguły. Obecnie łączymy go głównie z latem, wygodą i wakacyjną beztroską.

 

Współczesna forma stylu boho różni się od pierwotnej, tak uwielbianej przez artystyczną bohemę, łącząc w sobie różne inspiracje. Uważa się, że idealnie podkreśla wrażliwość i delikatność, a do tego jest stylem kobiecym i bardzo romantycznym. Boho charakteryzuje się przede wszystkim: zwiewnymi materiałami etno i florystycznym wzornictwem, ażurami, stonowanymi haftami, frędzlami, koralikami, kolorystyką nawiązującą do barw natury. Stało się nurtem, który na stałe zagościł we wnętrzach. Jego elementy przenikają się z innymi stylami, aby w kolejnych sezonach powrócić w pierwotnej formie. Na pewno nie jest on domeną minimalistów.

 

Zupełnie inaczej niż kolejny z nurtów interior designu, jakim jest japandi. Ten popularny styl jest swoistą mieszanką, która czerpie z pokrewnych estetyk. Minimalizmowi zawdzięcza proste bryły, geometryczne linie i oszczędność form. Ze stylu skandynawskiego zaczerpnął zamiłowanie do naturalnych surowców i stonowane barwy. Ze stylu wabi-sabi – nawiązania do kultury japońskiej, z kolei przestrzeń i doświetlenie wnętrz ze sztuki kintsugi. Jednym słowem „Less is more”.
Urządzając wnętrze w stylu japandi, skupmy się na maksymalnie trzech kolorach. Mogą to być beże, szarości, czerń, złamana biel oraz pokrewne barwy ziemi. W stylu tym ilość dekoracji ogranicza się na rzecz dobrej jakości, niskich mebli. Najczęściej są one wykonane z naturalnych surowców, takich jak drewno, rattan czy bambus. W kulturze japońskiej mocno zakorzeniona jest idea życia zgodnie z naturą oraz szacunek do starych przedmiotów. Dlatego warto wybierać takie meble, które posłużą nam przez długie lata. Styl japandi nie uznaje kompromisów!

 

Jako dodatki mogą posłużyć nam dekoracyjna ceramika, delikatne gałęzie umieszczone w minimalistycznym wazonie oraz wszechobecne rośliny. Wybierajmy tkaniny pochodzenia naturalnego, takie jak len lub bawełna.
Drugi bardzo wyraźny trend to design lat 70. Widać go i we wnętrzach, i w formach opraw oświetleniowych… Ale od początku. Dywany, tapety, geometryczne wzory, ciężkie meble są charakterystyczne dla designu tamtych lat. Na targach królowały również ciężkie regały z mocno lakierowanego, ciemnego drewna. Wełniane, wzorzyste dywany komponowały się z tapetami o ostrych kolorach i geometrycznych wzorach. Drewniane kwietniki i donice z dużymi roślinami wręcz „pożerały” przestrzenie, gdzie obok siebie stały typowe fotele o ciemnej tapicerce z drewnianymi podłokietnikami.
Dziś te najbardziej rozpoznawalne elementy dawnych wnętrz są odświeżane i przystosowywane do naszych potrzeb. Do łask wróciły modułowe regały, nie boimy się kłaść drewnianych paneli na ścianach czy zainwestować w tapetę. Ta stylistyka jest bardzo wdzięczna i dobrze współgra ze skandynawskim minimalizmem, dzięki czemu nie jesteśmy w żaden sposób ograniczeni w naszych pracach aranżacyjnych.

 

Ostatnia kwestia to lampy. One z kolei nawiązują do futurystycznej przyszłości, lotów na Księżyc. Coraz więcej opraw wykonywanych jest z tworzyw sztucznych. Następuje prawdziwy wybuch kolorów – klosze w soczystych barwach rozjaśniają wnętrza. To prawdziwa feeria kolorów, kształtów i faktur. We wnętrzach pojawia się plusz, jasne i dzikie wzory. Lampy często nawiązują do takich zjawisk jak UFO czy rozwój technologii.

Nastał złoty czas nowoczesnego designu, który wychodzi poza ramy funkcjonalności, stając się ozdobą samą w sobie – dekoracją pomieszczenia.

Katarzyna Paś, główny projektant
Piotr Wiśniewski, menedżer
Hert Studio Projektowe