Mistrz Branży - interaktywny portal dla piekarzy, cukierników, lodziarzy.

Refleksje nauczyciela zawodu

dodano , Redakcja AK

Pracuję w szkole specjalnej, więc moje działania to nie tylko wykształcenie odpowiednich umiejętności (...), to przede wszystkim „uruchomienie” tych pokładów, które drzemią w każdym z uczniów, by wykonywany zawód przynosił zadowolenie bez względu na finanse - pisze nauczycielka zawodu, specjalnie dla MB.

Jak wytworzyć atmosferę zaangażowania w pracy, gdy brak jest podstawowego wyposażenia w nowoczesny sprzęt warsztatu pracy? Jak nauczyć dekoracji wyrobów, gdy w posiadaniu jest tylko „tutka z papieru” i „trzepaczka do ubijania piany”? Ale jeżeli mimo wszystko i tymi sposobami wyprodukujemy zaplanowane ciasta, to co zrobić z taką ilością?

Wydaje się, że znacznie łatwiej i z lepszym skutkiem można by wykształcić młodzież, gdyby zajęcia warsztatowe odbywały się przy nowoczesnych, zmodernizowanych zakładach produkcyjnych. Młodzież szkół zawodowych zdobywałaby wiedzę, bezpośrednio stykając się z nowoczesnymi technikami, liniami produkcyjnymi pieczywa, sprzętem, urządzeniami i innymi na miarę dzisiejszych czasów akcesoriami. W oparciu o umiejętności praktyczne, obserwacje i wykonywane czynności doskonaliłaby wiedzę teoretyczną. Umożliwiano by im tym samym wzbudzanie ciekawości
i  rozwijanie zainteresowań. Szkoły zawodowe powinny się stać małymi zakładami pracy, które każdego dnia  pozwalałyby na przysposabianie uczniów do warunków, warsztatu wykonywanego zawodu, nabywania umiejętności czeladniczych. Młodzież miałaby do dyspozycji nowoczesną aparaturą, urządzenia cukierniczo-piekarnicze, komponenty. Mistrz-właściciel zakładu przekazywałby własne (wieloletnie) umiejętności praktyczne, doświadczenia młodym adeptom sztuki cukierniczej.

Chyba to na razie są tylko moje marzenia. Wrócę do pracy, gdzie do dyspozycji mam podstawowe pomoce dydaktyczne, tablicę, kredę, plansze wykonane przeze mnie oraz ewentualnie prezentacje multimedialne opracowane własnym sposobem. Na pewno dziś inaczej wyglądałyby zajęcia, gdyby były gabinety technologiczne ze stanowiskami dla uczniów do nauki technologii produkcji cukierniczej bez ograniczeń finansowych na wytwarzanie gotowych wyrobów i innych kosztów. Brak rzeczywistego zetknięcia się uczniów z  odpowiednim wyposażeniem produkcyjnym utrudnia prowadzenie zajęć i prowadzenie lekcji metodami aktywnymi. Jaką karkołomną więc pracę trzeba wykonać, by uczniowie choć w minimalnym stopniu osiągali gotowość do wykonywania zawodu? Przecież oni muszą się usamodzielnić, stać się przydatnymi środowisku. I jeżeli ukończą szkołę zawodową, a później zostaną zatrudnieni w zakładzie piekarniczo-cukierniczym, to nie można dopuścić do tego, by przeżyli „szok technologiczny” ze względy na przepaść, jaka dzieli wyposażenie techniczne szkoły a stanowiska w  pracy zawodowej.

No cóż, jakoś trzeba sobie radzić. Będzie tak jak zawsze, dużo teorii, a do praktycznych czynności dołączymy wycieczki zawodoznawcze, które są dla nas kluczem do poznawania prawdziwego warsztatu i cykli produkcyjnych wyrobów cukierniczo-piekarniczych w warunkach zakładu pracy. Producenci  pieczywa nie zawsze są otwarci na nasze propozycje
z różnych powodów (bezpieczeństwa i technicznych). Mamy jednak nadzieję, że nasze poszukiwania „Firmy z  Klasą” będą  przyjmowane w coraz większym zrozumieniem.

Potrzeba nam „wymarzonego Sponsora” i Projektu, na który też trzeba mieć fundusze, a dzięki któremu dałoby się wypracować środki na modernizację naszego szkolnictwa zawodowego.

Mam nadzieję, że mimo trudności dojdziemy do sukcesu i coraz więcej uczniów będzie dążyć do wyższego stopnia kształcenia w wybranym zawodzie, czego życzę sobie i innym z branży żywienia.                                               

autor: Nauczyciel zawodu