Mistrz Branży - interaktywny portal dla piekarzy, cukierników, lodziarzy.

XIX Radomskie Święto Chleba: Nawet deszcz nie zniechęcił...

dodano , Redakcja AK

– Gdyby to, co się dzieje teraz na niebie, opisać językiem sprawozdawców sportowych, to w meczu Pogoda vs. Święto Chleba mamy wynik 1:18. Z tego wniosek, że kolejne Święta będą już przy pięknej pogodzie – skomentował deszczową aurę podczas XIX Radomskiego Święto Chleba Jarosław Gajda, prezes Cechu Piekarzy w Radomiu.

Rankiem 3 września, w dniu radomskiego Święta Chleba, niebo nie zwiastowało nic dobrego. Na szczęście pogoda wkrótce się poprawiła, deszcz przestał padać i wyglądało na to, że po oficjalnej części imprezy, która odbywała się w zadaszonym amfiteatrze Muzeum Wsi Radomskiej, nic już nie przeszkodzi uczestnikom Święta w korzystaniu ze wszystkich atrakcji przygotowanych przez organizatorów.

Słowo o chlebie

Zanim jednak licznie przybyli goście ruszyli alejkami skansenu na zwiedzanie, degustacje i zakupy, prezes Gajda oficjalnie otworzył XIX Radomskie Święto Chleba. – Warto jest mówić o chlebie, warto i trzeba o chlebie mówić, ponieważ jest to produkt, który w ostatnich latach został trochę zdegradowany. Zepchnięty na tor boczny. Pojawiły się na jego temat fałszywe opinie. Muszę więc stwierdzić wprost: żaden chleb nie tuczy ani żaden chleb nie odchudza. To, co nas tuczy, to nadmiar pokarmu, nadmiar zjedzonej z pokarmem energii. Prosta, matematyczna zasada. Jej stosowanie pozwala na zdrowe żywienie i zachowanie właściwej wagi ciała. A dlaczego chleb? Co ma do tego chleb? W jednej kromce chleba, która waży około 30 gramów, jest większość składników odżywczych. Są węglowodany i tłuszcze, potrzebne nam jako energia. Jest też gluten, który niezasłużenie ma ostatnio złą opinię. Bo gluten to przecież białko, które jest nam potrzebne do budowy komórek. Są tam też witaminy i sole mineralne, no i jest błonnik, dzięki któremu nasz organizm może dobrze funkcjonować – podkreślił Jarosław Gajda, prezes radomskiego Cechu Piekarzy. Takie bogactwo życiodajnych, zdrowotnych składników jest w każdej kromce chleba wypieczonego w rodzinnych, rzemieślniczych piekarniach, podsumował Gajda, co publiczność, znająca widać nie tylko wartość, ale i smak chleba od radomskich piekarzy, nagrodziła gromkimi brawami.

Klucze św. Kazimierza

Po raz kolejny podczas Święta Chleba wręczono także Klucze św. Kazimierza. Co roku Kapituła nagrody nagradza tymi statuetkami osoby zasłużone dla upowszechniania i ochrony dóbr kultury, popularyzacji dziedzictwa kulturowego i historii Radomia oraz za szczególne zaangażowanie w pracę na rzecz środowiska piekarskiego. W tym roku Klucze otrzymali:

- Anna Sadal, dyrektorka radomskiego Domu Kultury Borki, który od lat pomaga w organizacji Święta Chleba,
- Marek Klichowski, prezes Italmarco, wiodącej firmy w branży maszyn i urządzeń dla piekarnictwa i cukiernictwa, wieloletni sponsor Święta Chleba,
- Radosław Starczewski, dyrektor Zespołu Szkół Spożywczych i Hotelarskich w Radomiu.

Smacznie, muzycznie i tanecznie

Oficjalną część Święta zakończyły podziękowania dla sponsorów, bez których impreza nie mogłaby dojść do skutku, a potem było smacznie, muzycznie, tanecznie i... skansenowo. Smacznie, bo na stoiskach i straganach degustowano regionalne potrawy i napitki, a każdy z radomskich piekarzy – oprócz piekarskich wyrobów znanych z codziennych zakupów – ambitnie przygotował piekarskie nowinki, które prezentował z dumą na firmowym stoisku. Muzycznie, bo liczne kapele przygrywały tak, że nogi same rwały się do tańca. Więc tańczono i to tak, aż dechy przy scenie „Pod dębem” trzeszczały. A skansenowo było, bo Święto Chleba kolejny raz gościło w Muzeum Wsi Radomskiej, w miejscu, gdzie oglądać można „niezwykłą codzienność”, przekonując się co krok, że nie jest to tylko zgrabne, marketingowe hasło.

Mimo początkowych kaprysów pogodowych publiczność dopisała, a organizatorzy XIX Radomskiego Święta Chleba: Cech Piekarzy w Radomiu, Urząd Miejski w Radomiu, Muzeum Wsi Radomskiej i Dom Kultury BORKI, kolejny raz spisali się na medal. Na prawdziwe medale przyjdzie pewnie pora za rok, bo zanosi się na piękną, jubileuszową imprezę. O czym donosi, pogryzając smakowitą pajdę radomskiego chleba Marek Mioduszewski.