Mistrz Branży - interaktywny portal dla piekarzy, cukierników, lodziarzy.

Polka mistrzynią świata słodkiej dekoracji - Jowita Woszczyńska na podium Cake Designers World Championship

dodano , Redakcja AU

Dwa lata temu zdobyła III miejsce na podium, w tym roku wróciła po miejsce najwyższe - czym zaskoczyła, a nawet wzruszyła jury bydgoska cukierniczka, której tort pachniał… świeżym chlebem?

- Każdy jedzie na mistrzostwa po to, by wygrać, ale w najśmielszych oczekiwaniach nie myślałam, że zajmę 1. miejsce - powiedziała naszej redakcji tuż po wygranej mistrzyni świata dekoracji tortów - Jowita Woszczyńska. Już w 2017 roku wzbudziła podziw branży, wywalczając dla Polski 3. miejsce na podium. 20 października sięgnęła w Mediolanie po najwyższy laur! To bezprecedensowa sytuacja, która spotkała się z uwagą nie tylko branży, ale też mainstreamowych mediów. Przypomnijmy, dwu dniowe mistrzostwa odbywają się co dwa lata, w ramach targów Milan Host Fair.

 


Czym bydgoska cukierniczka od lat związana z Cukiernią Sowa zachwyciła jurorów, pokonując 17 rywali z całego świata? Jowita Woszczyńska zaprezentowała ten sam  tort w trzech wersjach - pokazowej, degustacyjnej oraz tworzonej na żywo - wszystkie z użyciem tych samych technik dekoratorskich i elementów dekoracyjnych. W tej edycji tematem pracy była kultura i tradycja narodu uczestnika. Na torcie pojawiły się więc figurki przedstawiające wielkie postacie, takie jak Fryderyk Chopin oraz Mikołaj Kopernik, ale też motywy łowickie i folklorystyczne. - Od początku przygotowań wiedziałam, że nie chcę iść w tematy trudne lub kontrowersyjne, takie jak religia czy polityka. Zdecydowałam się pokazać to, co w naszym kraju unikalne i piękne. - relacjonuje Woszczyńska i dodaje - Zdecydowałam się też złożyć sentymentalny hołd twórczości Malczewskiego, choć wiem, że z naszą ojczyzną bardziej jest kojarzony Jan Matejko. - Był to pierwszy malarz,  którego twórczością zachwyciłam się jeszcze jako dziecko - wyjaśnia autorka.

 


Ten, kto zna z kolei twórczość cukierniczki wyczuwa - typową w jej pracach - baśniową aurę jej dzieła. Rzeczywiście od samego początku Woszczyńska pracowała sama nad całością, dzięki czemu jej praca miała niepowtarzalny i osobisty charakter. - Tort jest moją autorską koncepcją. Sama wybierałam materiały i zdjęcia oraz rozrysowałam projekt. - opowiada, podkreślając jednak nieocenioną pomoc osób z branży. - Moimi mentorami byli Janusz Profus Paweł Małecki, ale także wiele innych osób, którzy doradzali i wspierali. Czasem były to szczegóły, które jednak zadecydowały o moim zwycięstwie, jak choćby pożyczone mi w ostatnim momencie foremki Igi Sarzyńskiej w kształcie toruńskich kamienic, dzięki czemu każdy z jurorów mógł otrzymać taki jadalny piernikowy budynek.   




Takich elementów, którymi zaskoczyła jury było więcej. - Na miejscu wykonała małe chlebki i bułeczki, oddając hołd piekarstwu polskiemu, tak samo ważnemu w naszej kulturze jak cukiernictwo. - relacjonuje kibicujący jej na miejscu członek EZIG, Janusz Profus i dodaje - Co więcej, jej tort otoczony był zapachem świeżo wypiekanych bochenków! Aromatowi towarzyszyła także muzyka Chopina. To wszystko stworzyło niezwykły klimat, który brytyjskiego jurora wzruszył do łez! - opowiada dumny Profus. Ten sam cukiernik podkreśla też, że zwycięstwo Polki jest tym cenniejsze, że oceniali je najwięksi specjaliści poszczególnych dziedzin z całego świata. Z całą pewnością na plus było również to, że Woszczyńska zdecydowała się wykonać trudne szczegóły dekoracji, takie jak elementy z izomaltu, na oczach jurorów, udowadniając, że tort wykonała całkowicie sama. - Jurorzy sądzili, że do stworzenia księżyca użyłam drucika, tymczasem ku ich zaskoczeniu wszystko było wyłącznie z cukru! - mówi Woszczyńska

Zwycięski tort zdecydowanie wyróżniał się na tle innych smakiem i teksturą. Wśród prac uczestników przeważały prace, w których częścią główną był biszkopt, podczas gdy praca bydgoszczanki opierała się na musach i kremach - migdałowym oraz czekoladowym. Znalazła się w nim też żelka z dzikiej róży, ganasz pistacjowy, variegato  orzechowe, a nawet… polski sękacz! Spód stanowił piernikowy biszkopt.  



Jowita Woszczyńska nie kryje tego, że bardzo pomocny okazał się również start w poprzedniej edycji. - Wiedziałam już jak to wszystko wygląda i czego się spodziewać, na co być przygotowanym oraz co ze sobą zabrać. Mimo to przygotowania do wystąpienia w Mediolanie zabrały jej praktycznie cały rok, w tym intensywne treningi do przygotowania tortu na miejscu, które pochłonęły kilka tygodni przed finałem. 

 


Czyżby teraz pora na zasłużony odpoczynek? - Potrzebuję ochłonąć, bo jeszcze ta wygrana do mnie nie dociera - przyznaje - a moja rodzina w końcu będzie mnie mieć dla siebie - mówi wzruszona laureatka, która jednak nie planuje zwolnić tempa. - Chciałabym teraz nauczyć się sztuki lukru królewskiego od najlepszych mistrzów tej profesji, np. Christiny Rado. A kto wie, może też przyjdzie pora bym wreszcie ja robiła też swoje szkolenia? 

Nasza redakcja obawia się, że z miejsca może zabraknąć wolnych miejsc na szkolenia mistrzyni świata. Tymczasem jeszcze raz składamy na ręce zdolnej i skromnej laureatki ogromne gratulacje!

 

Wyniki Cake Designers World Championship

I miejsce:  POLSKA 

II miejsce: WŁOCHY

III miejsce: PERU 

Nagrody specjalne: 

Nagroda za najlepszy "tort degustacyjny" -  Polska

Nagroda za najlepszy "tort dekoracyjny" - Polska

Nagroda za najlepszy "tort dekorowany na miejscu" - chiny

Nagroda medialna - Włochy


Zdjęcia: Archiwum ExpoSweet