Mistrz Branży - interaktywny portal dla piekarzy, cukierników, lodziarzy.

Skarb Królestwa Belgii

dodano , Redakcja PS

To tu stworzono pierwszą pralinę, w której wnętrzu zamknięto nadzienie, oraz pierwszą tabliczkę nadziewanej czekolady; tu też opracowano system przewożenia płynnej czekolady za pomocą cystern. Jeśli mielibyśmy wskazać, z czego słynie Królestwo Belgii, to – nie licząc piwa – będzie to zdecydowanie czekolada.

Muzea czekolady, pełne czeko­ladowych specjałów sklepowe witryny i największa na świecie fabryka – to wszystko dowodzi jednego: Belgia jest krajem czekoladą płynącym. Jej mieszkańcy bardzo długo pracowali nad produktem, jaki jest dziś znany pod po­stacią czekolady. Dobrze wiemy, że w tym czekoladowym kró­lestwie nie rosną drzewa kakaowca, więc żeby stworzyć masę czekoladową, Belgowie musieli mieć dostęp do ziaren. Na szczęście dla wielbicieli czekolady Królestwo Belgii było posiadaczem kolonii, m.in. afrykańskiego Kongo, dziś niepodległego państwa – Demo­kratycznej Republiki Kongo. Umożliwiło mu to pozyskiwanie takich surowców jak kość słoniowa, ziarno kakaowe i wielu innych. Ma­jąc najważniejszy surowiec, Belgowie zaczęli produkować czekoladę na masową skalę.



Kolebka czekoladowych przysmaków
Określenie czekolady mianem belgijskiej wynika z faktu jej wyprodukowania na terenie Królestwa Belgii, podobnie jak ma to miejsce w przypadku naszego oscypka wytwarzanego na Podhalu. Urzędy Unii Europejskiej postanowiły chronić bel­gijską czekoladę, nadając jej Chronione Oznaczenie Geograficzne, co ma zabez­pieczyć ten produkt przed nieuczciwą konkurencją.

Co czyni belgijską czekoladę wyjątkową?
Skąd bierze się popularność tego słodkiego przysmaku? Czy to wynik unikatowej re­ceptury i zastosowanych surowców, a może silnej marki? Co wpływa na niepowtarzalny smak belgijskiej czekolady?

Ziarnistość – to wyróżnik jakości dobrej masy, ale też gustu konsumentów. Jest mierzona w mikrometrach, belgijską cze­koladę cechuje ziarnistość na poziomie 15-18 µm, podczas gdy amerykańską grubo ponad 30 µm. Znaczy to tyle, że podczas przełamywania czekolady będziemy widzieć tym większe cząstki, im wyższa będzie ich granulacja. Ziarnistość masy czekoladowej jest zależna od ustawienia walców, które rozdrabniają składniki zawarte w masie przed umieszcze­niem ich w konszy. Innym aspektem, który będzie za nią odpowiadał, jest technologia używana do przeprowadzenia rozdrobnie­nia: czy będą to walcownie, czy młynki roz­drabniające. Niska ziarnistość sprawia, że masa lepiej i szybciej rozpływa się w ustach.

Wysoka zawartość części kakaowych – na zawartość części kakaowych wpływa nie tylko udział tłuszczu kakaowego, ale także miazgi kakaowej i ewentualnie kakao w proszku. Czekolady belgijskie charaktery­zuje wysoki udział części kakaowych w masie w porównaniu z całą resztą czekolad, ma to również swoje uzasadnienie w cenie produk­tu. Wysoki udział tłuszczu sprawia, że masa jest smakowita i posiada ostrzejszy smak. 



Czekolada & piwo

Na pierwszy rzut oka takie połączenie może szokować i dziwić. Ale nie producentów belgijskiej czekolady, którzy odważnie poszukują ciekawych połączeń smakowych. Słynąca z czekolady i piwa Belgia sprostała oczekiwaniom klientów, tworząc pralinkę o smaku piwa oblaną pyszną belgijską czekoladą. Produkt ten sprzedawany jest pod nazwą „Choco Beer”. Pralinki mają kształt buteleczek piwa umieszczonych nie w tradycyjnym kartonowym opakowaniu, a w drewnianej skrzyneczce. Powstały w wyniku kooperacji z największymi browarami Królestwa Belgii i są dostępne w sprzedaży internetowej. Czekoladki zostały przygotowane w oparciu o technologię cukrowej skorupki. Stworzono przesycony roztwór cukru z piwem, po wykrystalizowaniu cukru na zewnątrz oblano je czekoladą, otrzymując wyjątkowy belgijski produkt. Warto zauważyć, że na rynku nie brakuje piw wzbogaconych aromatem czekolady, a także takich, do których dodano prawdziwe kakao lub czekoladę. Warto spróbować i samemu ocenić, czy to połączenie przypadnie nam do gustu.

 


 

 

Tłuszcz kakaowy – w czekoladach belgij­skich znaleźć można jedynie dodatek tłusz­czu kakaowego, nie ma tu innych tłusz­czów roślinnych w postaci ekwiwalentów, np. palmowego.

Najwyższej jakości ziarno – bez wysokiej jakości tego surowca nie można mówić o do­brej czekoladzie. To właśnie ziarno odpowia­da za to, jak będzie smakowała. Istotny jest także kraj jego pochodzenia, sposób postę­powania z nim zaraz po zbiorach – posiadając nawet najlepszy surowiec i niewłaściwe go traktując, uzyskamy masę o niskiej jakości.

Duże zróżnicowanie branży – pracy przy produkcji czekoladowych specjałów nie brakuje. Odnajdują się na tym rynku zarówno duzi producenci, jak i małe ma­nufaktury. Zapotrzebowanie na belgijską czekoladę wciąż rośnie, a dzięki temu wy­rób ten staje się coraz sławniejszy.

Kreatywność belgijskich cukierników – dobrze opłacani i zakochani w swoim za­wodzie, potrafią wyczarować cuda z pysz­nej belgijskiej czekolady. Rokrocznie tworzą setki unikatowych receptur, połączeń i za­stosowań dodatków. To oni są kreatorami czekoladowego rynku na świecie.

Wszechobecność czekolady – dlaczego Belgowie tak uwielbiają czekoladę? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, ale bez wątpienia można określić to sto­sunkowo nieduże państwo mianem króle­stwa czekolady. Krążąc uliczkami belgijskiej stolicy, nie sposób nie zauważyć witryn za­rzuconych czekoladowymi pysznościami, muzeów zachęcających do odwiedzin, by poznać choć trochę „czekoladowej” historii, a także miejsc, gdzie możemy zmierzyć się ze zrobieniem czekoladki.

Belgian Chocolate Code – w 2007 r. Belgowie postanowili chronić swój mar­kowy produkt, tworząc specjalne zapisy dotyczące m.in. nomenklatury. Czekolada belgijska to produkt wytworzony na terenie Królestwa Belgii poprzez przeprowadzenie procesów mieszania, rafinacji i konszowa­nia. Ma to na celu wyeliminowanie konku­rencji, która chciała importować do Belgii czekoladę, a następnie ją eksportować pod marką czekolady belgijskiej za odpowiednio wyższą cenę. Inny przypadek mamy, gdy producent pralin w Polsce chciałby produ­kować praliny z czekolady belgijskiej. Wte­dy na wyrobie musi pojawić się deklaracja: „wyprodukowane z czekolady belgijskiej”.

Ogólnoświatowy eksport – dostępność czekolady na światowych rynkach wynika z dużej produkcji w Belgii, szacuje się, że średnio 2/3 przeznaczane jest na eksport.

Największa fabryka na świecie – należą­ca do największego na rynku czekoladowym producenta, firmy Barry Callebaut, produ­kuje około 270 tysięcy ton rocznie. Tam też można szkolić się w produkcji czekolady pod okiem najlepszych specjalistów na świecie.

Punktów opisujących wyjątkowość belgij­skiej czekolady mogłoby być dużo więcej. Belgowie żyją czekoladą, czyniąc z niej produkt narodowy, i trzeba przyznać, że im się to udaje.


* * *

Na wyjątkowość tego czekoladowego sma­kołyku Belgowie pracowali latami, skupia-jąc się nie tylko na jej smaku, ale również tworząc niezbędną infrastrukturę oraz prze­kazując z pokolenia na pokolenie fachową i unikatową wiedzę na temat tajników jej produkcji. Czy uda nam się odkryć głębię smaku belgijskiej czekolady? Zachęcam do spróbowania! 

Piotr Ławrowski