Mistrz Branży - interaktywny portal dla piekarzy, cukierników, lodziarzy.

Sposób na ciasteczko - ABC fotografii kulinarnej

dodano , Redakcja PS

Małe jest piękne, ale co zrobić, jeśli nasze ciasteczka, choć pyszne i cudownej urody, na fotografii nie prezentują się dobrze? O ile z artystycznie dekorowanymi produktami jest nieco łatwiej – już samo wykończenie przykuwa wzrok – to już w przypadku małych, prostych w formie ciasteczek bywa naprawdę ciężko. Co wtedy robić?

Pierwsze pytanie, jakie musimy sobie zadać przed rozpoczęciem zdjęć, brzmi: jaki efekt chcę uzyskać? Czasem mamy swój ulubiony styl, podoba nam się konkretny sposób oświetlenia czy zakochaliśmy się w prezentowanej w sieci aranżacji zdjęcia. Wybierajmy mądrze, szczególną uwagę zwracając nie tylko na produkt, ale również na dostępny sprzęt i późniejsze wykorzystanie wykonanych fotografii.

Do tego materiału wybrałam modny, dość prosty styl – białe tło, delikatne światło, jasne, nieprzeładowane aranżacje. Jest to efekt, którego uzyskanie nie jest trudne i nie wymaga dużo sprzętu.

Czym najlepiej fotografować
Dosłownie wszystkim. Jestem zwolenniczką nieulegania presji technologii, jedyne co nas ogranicza, to niestety nie tylko wyobraźnia – również cel, z jakim fotografujemy. Jeżeli zdjęcia będziemy wykorzystywać wyłącznie w formie elektronicznej, np. na swoim profilu w mediach społecznościowych czy prywatnym blogu, wystarczy nam telefon komórkowy. W tej chwili technologia pozwala na uzyskanie świetnych efektów przy wykorzystaniu amatorskich rozwiązań. Należy pamiętać, że takiego zdjęcia nie wyślemy do druku w dobrym czasopiśmie, nie damy z niego rady zrobić wysokiej jakości plakatu czy ulotki, nie mówiąc już o większych formach.

Jeżeli mamy potrzebę wykorzystania zdjęć w formie drukowanej, wybierzmy prostą lustrzankę lub aparat bezlusterkowy, ale już ze średniej półki. Oczywiście bardziej zaawansowani wiedzą, że przebierając w różnorodnych rozwiązaniach optycznych, można uzyskać wspaniałe, nietuzinkowe efekty, ale to temat na osobny artykuł.



Oświetlenie małych obiektów
Kiedy mamy już nasz produkt, aparat i wiemy, na jakim efekcie nam zależy, możemy przystąpić do wybrania i ustawienia oświetlenia. To temat rzeka, ale warto powiedzieć choć kilka słów. Do prezentowanego fragmentu sesji ciasteczek użyłam 2 lamp błyskowych, jednak z powodzeniem można je zastąpić światłem zastanym, np. z okna, i wspomóc się blendą lub białym kartonem. Mając do dyspozycji światło sztuczne, nie jesteśmy zależni od pory dnia i aury. Inwestycja nie musi być duża, tak jak nieduży jest nasz produkt. Nie mając potrzeby dużego planu zdjęciowego, możemy zaopatrzyć się w słabsze lampy i mniejsze modyfikatory światła. Najważniejszy w oświetleniu jest kierunek padania światła i szczególnie w przypadku produktów spożywczych niespłaszczanie nim obrazu, np. używając namiotów bezcieniowych.

Na początek warto skorzystać z bezpiecznego, ale dającego ładne efekty ułożenia lamp. Na potrzeby wybranej przeze mnie stylizacji do ciasteczek to w zupełności wystarczy. Co należy więc zrobić? Ustawić jedną lampę z modyfikatorem do zmiękczania światła (softbox lub biały parasol) tak, aby dobrze doświetlić główny produkt – najlepiej z przodu, nieco bokiem, żeby mieć miejsce na fotografowanie. Następnie drugą lampę z modyfikatorem do światła ostrego (strumienica – wystarczy do lampy dokleić tubę z kartonu) skierować na tło, tym samym odbijając od niego światło, które ładnie podkreśli kontur produktu oraz doświetli drugi plan – lampę na tło stawiamy po przekątnej do pierwszej lampy.

W przypadku światła dziennego ustawiamy produkt pod oknem, ale tak aby było ono z tyłu i lekko bokiem w stosunku do aparatu, a blendę dajemy przed produkt, żeby „złapać” światło z okna i skierować na przód produktu. Moc światła bądź odległość od okna dopasowujemy do efektu, jaki uzyskaliśmy i jaki chcemy uzyskać – chodzi tu głównie o głębokość cieni. Jeżeli w produkcie mamy dużo „ciemnych zakamarków”, warto się wspomóc małymi, białymi kartonikami, np. wizytówkami, aby odbić światło i doświetlić konkretne miejsce.



Za ciasno, za szeroko, za płasko – aranżacja
Przy doborze elementów, które znajdą się na zdjęciu, warto pomyśleć o różnorodności tekstur i kształtów, bo to one urozmaicą fotografię prostego ciasteczka. Można też wykorzystać sezonowość lub to, czym produkt się wyróżnia lub z czego jest zrobiony – do ciasteczek jaglanych jako część aranżacji wykorzystałam kaszę jaglaną. Przy małych produktach, jakimi są nasze ciasteczka, istnieje niebezpieczeństwo przeładowania kadru lub też zbyt dużych, pustych przestrzeni. Najlepszym sposobem uniknięcia tego typu pułapek w kompozycji jest patrzenie przez wizjer w aparacie. Nie ma potrzeby, aby aparat, lampy czy trzymane niemal w zębach blendy i odbijacze pracowały na marne.

Zanim zrobimy zdjęcie produktu tylko po to, żeby się przekonać, że coś jest nie tak, sprawdźmy układ przedmiotów „na sucho”. Wystarczy spojrzeć, wykadrować według uznania i zobaczyć. Co zobaczyć? Zwykle w pierwszej próbie nowej aranżacji nie zobaczymy naszej idealnej wizji. Dostrzeżemy, że któreś z ciasteczek jest krzywo. Zobaczymy, że „ten” kubek to jednak nie to, że coś wypada lekko przesunąć. W tym momencie wystarczy poprawić, sprawdzić ponownie i skupić się na naciśnięciu spustu migawki.

Mało? Nic nie szkodzi
Czasem jest tak, że z różnych powodów mamy mało ciasteczek, które możemy wykorzystać do zdjęć, a chcemy uzyskać efekt pełności. Co zrobić? Wystarczy wypełnić czymś przygotowane naczynie. Należy jednak bardzo uważać, żeby przypadkiem nie było tego widać na zdjęciu. Dla przykładu słój można wypełnić, wkładając do niego szklankę – nawet jeśli przy fotografowaniu zapomnimy o idealnym ułożeniu słoja, to nie będzie się to rzucało w oczy.

Kubki i inne głębokie, ale nieprzezroczyste naczynia można wypełnić serwetką, najlepiej sprawdzi się taka w neutralnym, ale niekoniecznie białym kolorze – do ciasteczek polecam jasne, naturalne brązy. Serwetkę może być widać, ale trzeba zwrócić uwagę, żeby nie odciągała uwagi od fotografowanego produktu.

Niesforne kształty
Chcąc sfotografować pyszne i zdrowe przekąski, często napotykamy na problem ich prezencji. Zwykle są dość płaskie i choć w rzeczywistości wyglądają świetnie, to na zdjęciu już niekoniecznie. Trzeba chwilę pogłówkować. Przede wszystkim musimy skupić się na doborze naczynia czy przedmiotu, który posłuży nam do ich prezentacji. Ja postawiłam na dość nietypowe rozwiązanie – zaszufladkowałam niesforne krakersy. Często nie dostrzegamy świetnych przedmiotów w naszym otoczeniu, które sprawią, że aranżacja będzie trafiona. Nie skupiajmy się więc wyłącznie na nowych rzeczach, które nas zauroczyły, bo nie zawsze będą one najlepszym nośnikiem dla naszego produktu.

***

Każdy produkt jest inny, najważniejsze przy fotografowaniu żywności jest to, aby był on na zdjęciu równie smakowity jak w rzeczywistości. Ciasteczka wykorzystane do artykułu były częścią komercyjnej sesji przeprowadzonej na zlecenie jednego z producentów.

Zuzanna Bernacka-Jaroszewicz – fotografka, dziennikarka, właścicielka Kawiarni Fotograficznej oraz studia Fotografia ZBJ w Katowicach. Specjalizuje się w fotografii reklamowej i kulinarnej; najwięcej projektów realizuje dla firm z branży piekarskiej i cukierniczej oraz dla blogerów. Prowadzi szkolenia fotograficzne.