Mistrz Branży - interaktywny portal dla piekarzy, cukierników, lodziarzy.

Apetyczne zdjęcia prosto ze… smartfona!

dodano , Redakcja AU

Telefon zamiast lustrzanki? Mistrz fotografii kulinarnej, Jakub Wilczek, na swoim szkoleniu udowodnił, że nie trzeba mieć dyplomu fotografii ani drogiego sprzętu by stworzyć atrakcyjną ofertę produktową dla cukierni, piekarni lub lodziarni przy pomocy smartfona.

Jak zachęcić konsumentów do odwiedzenia naszej cukierni lub lodziarni? Wrzucając najpierw apetyczne zdjęcie ciasta lub deseru do sieci. Z resztą bez smakowitego profilu na Facebooku lub Instagramie trudno sobie nawet wyobrazić funkcjonowanie nowoczesnej firmy. Problem pojawia się wtedy, gdy przystępując do założenia konta w mediach społecznościowych okazuje się, że brakuje atrakcyjnych zdjęć. Profesjonalny fotograf może zrobić pojedynczą  sesję zdjęciową, ale w mediach społecznościowych trzeba wrzucać codziennie to, co pojawia się w menu. Tymczasem załodze cukierni brakuje sprzętu z lustrzanką na czele. I umiejętności. Czyżby? 


Właśnie naprzeciw takim problemom wyszedł Jakub Wilczek, znany fotograf, który od 2009 roku zajmuje się tematyką kulinarną. Autoryzowany przez Canon Polska specjalista współpracuje na stałe, m.in. z Affogato, Bez Gwiazdek, Quale, ato sushi; marki gastronomiczne Tom-Gast, Bidfood Farutex, Łapanowski Grupa Kulinarna.


19 czerwca w Ashanti - Międzyanrodowa Szkoła Kulinarna poprowadził szkolenie, na którym obalił mity związane z fotografią. Spotkanie było skierowane do osób, które nie zajmują się zawodowo tą sferą, lecz obsługą marketingową w sklepach, cukierniach, restauracjach bądź lodziarniach, a także cukierników i kucharzy. Fotograf najpierw opowiedział o najczęstszych problemach związanych z doborem światła i pokazał jak w naturalnych warunkach (np. kawiarni) przy pomocy prostych narzędzi fotograficznych, a nawet tego, co znajdziemy pod ręką poradzić sobie z nadmiarem lub niedoborem światła. Większość błędów jakie popełniają użytkownicy smartfonów przy zdjęciach to zła perspektywa wynikająca z pionowego ustawienia telefonu i nie używanie Zoomu, przez co na zdjęciu pojawia się zbyt wiele elementów. W przypadku fotografowania powierzchni błyszczących (np. polew na ciastach, lodach lub monoporcjach) niechcianym efektem jest odbijanie się elementów otoczenia (np. okien). Stąd warto zaopatrzyć się w najprostsze i tanie elementy pomocnicze, np. blendy.


Okazuje się, że wystarczy zrobić zdjęcie w odpowiedniej porze dnia, by nie zepsuć efektu. Tym, na co trzeba uważać to cienie. By ich uniknąć należy oświetlać obiekt ze skosu. Tymczasem, wbrew obiegowym opiniom, światło z tyłu wcale nie jest złe, jeśli to światło naturalne.

Wilczek podkreślił, że fotografując obiekt należy go znać, stąd ważna komunikacja między fotografującym a autorem ciasta lub deseru. Wtedy wiemy, na co zwrócić uwagę, np. czy ważne by światłem i perspektywą podkreślić fakturę lub dany kolor produktu. Zaznaczył też, że nie zawsze trzeba uciekać do studia fotograficznego by zrobić zdjęcie z odpowiednim tłem, a może nim być każda przestrzeń, najlepiej taka gdzie występuje naturalne światło. Ciekawym rozwiązaniem, które przedstawił były płyty kamienne, drewniane, sklejki będące często odpadem w zakładach produkcyjnych, które po kosztach można odkupić i zaadaptować jako podkład lub tło do fotografii.


Podłączając swój telefon do komputera, na rzutniku pokazał też jakich funkcji używać, by ze zdjęcia wydobyć jak najwięcej. Okazuje się, że większość smartfonów posiada opcje zaawansowane (tzw. PRO), które pozwalają balansować wartością ISO. A także jakich bezpłatnych i prostych programów można użyć do obróbki zdjęć, np. Snapseed, który jest znacznie prostyszy, niż Photoshop, ale do niego podobny.

Po części teoretycznej na uczestników czekał praktyczny warsztat, podczas którego każdy mógł spróbować swoich sił w robieniu zdjęcia pod okiem mistrza. 

Zdjęcia: Ashanti School >>> KLIK!

Jakub Wilczek >>> KLIK!