Mistrz Branży - interaktywny portal dla piekarzy, cukierników, lodziarzy.

Rubinowa rewolucja

dodano , Redakcja AU

Po odkryciu przez Europejczyków ziarna kakaowego, ludzkość jeszcze długo musiała czekać na tabliczkę czekolady. Potem przez lata nie działo się nic szczególnego. Do chwili obecnej! Jesienią 2017 świat powitał czwarty rodzaj czekolady - rubinową. Właśnie trafiła w ręce polskich ambasadorów marki Callebaut. Jak ją przyjęli?

Wreszcie pojawiło się coś nowego! - zareagował z entuzjazmem Maciej Rosiński, jeden z ambasadorów marki Callebaut, gdy otrzymał do przetestowania ruby - rubinową czekoladę, odkrycie szwajcarskiego giganta czekolady Barry Callebaut. - Świat czekolady stawał się powoli skostniały, potrzebował takiego przełomu - dodaje łódzki szef kuchni i cukiernik. 

 

 

Rzeczywiście, od 80 lat, to jest od czasu wynalezienia białej czekolady, zdążyliśmy przyzwyczaić się do myśli, że istnieją tylko 3 rodzaje czekolady. Prócz eksperymentów z dodawaniem do tabliczek najróżniejszych dodatków, a także pojawieniu się licznych małych manufaktur tworzących produkty bean-to-bar, z samą czekoladą nie działo się nic szczególnego. Dopiero we wrześniu 2017 świat usłyszał niezwykłą nowinę - odkryty został zupełnie nowy rodzaj czekolady - ruby chocolate (RB1). Swoją nazwę czekolada zawdzięcza rubinowemu zabarwieniu, które z kolei jest efektem użycia ziaren Ruby. Dzięki odpowiedniej obróbce, począwszy od procesu fermentacji ziarna, czekolada nabiera różowego koloru i szczególnego smaku. Bez nawet najmniejszych ilości dodanych aromatów lub barwników. - Niektórzy komentują, że mieliśmy już nowe rodzaje czekolady, np. blonde (z karmelem), ale rubinowa to coś zupełnie innego, bezprecedensowego - wyjaśnia Rosiński. - Tu mamy nowy rodzaj wyprowadzony od samego ziarna, a nie po odpowiedniej obróbce już wyprodukowanej tabliczki. 

 

 

Rubinowa ekscytuje owocowym smakiem, którego bukiet otwiera się zaraz po rozpuszczeniu jej kawałka w ustach. Nie jest tak słodka jak biała czekolada. Ma za to podobną do niej gładkość i aksamitność tekstury - opowiada o produkcie Agata Baldwin z łódzkiej Akademii Czekolady Callebaut. - Na razie dostaliśmy bardzo ograniczoną ilość RB 1. Próbki, w postaci specjalnie zaprojektowanej tabliczki, są w tym momencie dostarczane do Ambasadorów, Klientów i Dystrybutorów. Na razie zbieramy same pochlebne opinie na jej temat. Wszyscy są podekscytowani, ponieważ to otwiera zupełnie nowe możliwości do deserowych kreacji.

Wraz  z próbkami, do rąk cukierników trafił już pierwszy katalog, w którym Patrick Aubrion (laureat World Chocolate Masters) przedstawił ciekawe pomysły na wykorzystanie ruby. - Na razie otrzymałem zbyt mało rubinowej czekolady, by móc zrealizować moje wszystkie pomysły. To, co mogliśmy przetestować w Akademii Czekolady z całą pewnością przekonało mnie do tego, że będzie to dobra baza do pralin i różnego rodzaju deserów. Jej kolor świetnie się prezentuje, działa na wyobraźnię, a przez to jest także naturalną dźwignią marketingu -zauważa Rosiński. - To ciekawy produkt. I dobrze, że się pojawił na rynku, bo podziała odświeżająco na branżę.

 

 

Na większe ilość różowej słodkości trzeba będzie jeszcze poczekać. Na naszych sklepowych półkach nie prędko zobaczymy produkty znanych marek z użyciem tego rodzaju czekolady. Choć wielkie koncerny już walczą o pierwszeństwo do niej, a nawet wyłączność! Póki co, tylko japońscy konsumenci już mogli cieszyć się smakiem KitKata oblanego RB 1 (Nestle). To pierwsza marka konsumencka, która wprowadziła produkt z wykorzystaniem rubinowej pod nazwą KITKAT® Chocolatory® Sublime® Ruby. Na polskim rynku do zakupienia nowa czekolada pojawi się najwcześniej za pół roku.