Mistrz Branży - interaktywny portal dla piekarzy, cukierników, lodziarzy.

Urządzenia do jogurtu mrożonego – 3 zasady właściwego wyboru

dodano , Redakcja MH, materiał promocyjny

Wielu klientów zadaje mi pytanie, które urządzenie do jogurtu mrożonego jest lepsze. Odpowiadam, że wszystkie są dobre, nie licząc chińskich i tych „polskich” z Chin. Poza tym o wyborze powinny decydować: wydajność, realna sprzedaż oraz zdrowy rozsądek.

     
 

Artykuł pochodzi z majowego wydania magazynu Mistrz Branży

 

Zamów numery archiwalne w wersji PDF: prenumerata@MistrzBranzy.pl

 

 

Przyzwyczailiśmy się, że konkurencja w Polsce jest dzika. Liczy się wynik sprzedaży, a nie dba się o klienta. Standardem jest zachwalanie własnych produktów, bezpardonowo obchodząc się z konkurencją. Czytam w pismach branżowych sponsorowane artykuły na temat maszyn firmy Taylor, że są jedyne najlepsze, słyszę od klientów, że Electro Freeze jest najlepszy, a ja powtarzam: wszystkie maszyny mają tę samą funkcjonalność i wszystkie są dobre. Czy to Gel Matic, Taylor, Electro Freeze, czy inne. Tak naprawdę kupujący musi się skupić się na paru ważnych dla niego kwestiach i w zalewie informacji wyłuskać te najistotniejsze dla niego.

Wydajność

Łatwo jest klientowi sprzedać duże urządzenie, roztaczając wizję supersprzedaży, ale nie okłamujmy się: 1000 paragonów w sklepie to naprawdę rzadkość. W największych galeriach handlowych kraju sklep, który wydaje 600 paragonów, to bardzo dobry lokal. Więc pytam się, po co klientowi urządzenie, które robi 1000 porcji na godzinę? Jak ktoś dobrze liczy, to szybko dojdzie do wniosku, że urządzenie, które zrobi 200 porcji 100-gramowych, jest wystarczające. Dlaczego?

Po pierwsze, 200 klientów na godzinę to w trakcie pracy galerii (zakładam, że pracują od 10.00-22.00) to 2400 paragonów na dzień (wszystkim życzę takich wyników). Po drugie, 200 klientów na godzinę to niecałe 30 sekund na obsługę klienta. Czy to możliwe? Każdy może zrobić test w swoim lokalu i zmierzyć czas obsługi klienta. Złożenie zamówienia: „poproszę jogurt z .......” to już 15 sekund, a gdzie reszta?

Zatem można powiedzieć, że maszynę trzeba dobrać pod względem wydajności. Ale to nie wszystko.

Grawitacyjny czy wtłaczany pod ciśnieniem

Równie ważny jest sposób, w jaki mieszanka podawana jest do cylindra  mroźniczego. W jednych urządzeniach działa grawitacja, czyli jogurt mrożony po prostu wypływa przez system otworów. W innych mamy system pomp napowietrzających, w których mieszanka jest wtłaczana pod ciśnieniem i dodatkowo napowietrzana.

Jeżeli chodzi o pierwszy sposób to – moim zdaniem – nie można sprzedawać jogurtu mrożonego z maszyny z opadem grawitacyjnym, ponieważ produkt finalny jest ciężki, co ma się nijak do deseru, który promuje się jako lekki i zdrowy. To tak jakby w sklepie ze zdrową żywnością sprzedawać chipsy bekonowe i słodkie napoje gazowane. Są kraje, w których się praktykuje taki sposób sprzedaży, ale ‒ umówmy się ‒ korzyści są tylko dla sprzedawców komponentów, bo oni więcej ich sprzedają, natomiast o walorach smakowych raczej nie można mówić. (Patrząc na to, co kupujemy w sklepach, mam wrażenie, że Polacy lubią kupować produkty słabe jakościowo).

Reasumując, maszyny z napowietrzaniem są OK.

Zdrowy rozsądek

Ostatnie przykazanie: Nie ulegaj porównaniom „samochodowym”, stosowanym przez sprzedawców maszyn. Tak, to fajne porównanie, że jedne maszyny to mercedesy, a dookoła same fiaty lub inne marki niższego segmentu. Pytanie, czy inne auta inaczej docierają do celu, czy chodzi o pychę, prestiż i pokazanie się? Może warto się zastanowić, ile będzie kosztować serwis "mercedesa" w Twojej jogurterii. Jeżeli sprzedawca przekonuje, że ma superserwis, to zastanów się, na czym go zbudował (podpowiedź: na klientach tegoż serwisu).

Na koniec, drogi kliencie, zawsze kieruj się zdrowym rozsądkiem, on jest najlepszym doradcą.

Autor: Piotr Kaczor, Gel Matic