Mistrz Branży - interaktywny portal dla piekarzy, cukierników, lodziarzy.

Młodzi przedsiębiorcy odkrywają własny potencjał

dodano , Redakcja AK

Czy istnieje granica wiekowa, która określa gotowość człowieka do myślenia w kategoriach rozwoju kompetencji biznesowych? Dlaczego młody człowiek nie może uczyć się bycia przedsiębiorczym już w szkole podstawowej? Czy zaradność życiowa jest mniej ważna od polskiego, matematyki czy nauki zawodu?

Przedsiębiorczość to nie znajomość definicji z zakresu ekonomii i rachunkowości, a tym bardziej to nie nauka pięciu kroków, jak założyć firmę przez internet. Bycie przedsiębiorczym to umiejętność szybkiego znajdowania rozwiązania, wykorzystującego dostępne zasoby, jako odpowiedzi na pojawiające się zmiany. Na tę umiejętność składają się wnikliwa obserwacja otoczenia, w szczególności klienta, zaufanie do własnej intuicji oraz odwaga w realizacji pomysłów, bez względu na opinię otoczenia. Ryzykowne decyzje, które kończą się wielką porażką, to tylko kolejny krok w cennej lekcji życia. Przedsiębiorczość to też myślenie w kategoriach budowy marki osobistej, ukierunkowanie swoich sił na rozwój konkretnych talentów oraz poszukiwanie źródeł motywacji. Bo cóż warta jest przedsiębiorczość, która opiera się tylko na teoretyzowaniu, a nie wdrażaniu pomysłów, które przynoszą namacalne efekty. Jak zatem przekonać młodego człowieka, że warto próbować, że warto doświadczać, w końcu że warto starać się robić coś ponadprzeciętnego?

Młodzi przedsiębiorcy – trudne wyzwanie

Gdy rozpoczęłam spotkanie warsztatowe z grupą uczniów m.in. z Małej Akademii Mistrzostwa Zawodowego ZSZ w Jastrzębiu Zdroju, na ich twarzach widoczne było znużenie. I trudno się im dziwić, na hali wystawowej działo się wiele: można było popróbować wielu pyszności, poszwendać się w towarzystwie znajomych wśród kolorowych stoisk wystawców czy załapać się na gratisy. W Strefie Mistrza Branży nie czekały na nich żadne prace ręczne, tylko zaproszenie do intelektualnej przygody, mobilizującej pokłady szarych komórek do twórczej pracy. Szybko jednak znudzenie zastąpiło uczucie zaciekawienia, gdy okazało się, że nie będzie to kolejna lekcja sprowadzająca się do przyswajania wiedzy, ale współtworzenie z zespołem produktu dla konkretnego klienta.

Cały procesy myślowy przygotowałam tak, aby sprowokować młode umysły do myślenia poza schematami, zainspirować do tworzenia, a nie odtwarzania istniejących już rozwiązań i pokazać narzędzia ułatwiające wybór własnej drogi do celu. Dlatego prace warsztatowe rozpoczęliśmy od wypełnienia profilu jednostki, czyli dokonania wnikliwej charakterystyki potencjalnego konsumenta. To bardzo ważne, aby poznać go nie tylko przez pryzmat generowania zysków, ale przed wszystkim empatii, by przez produkt przeznaczony dla wybranego klienta okazać mu szacunek i sympatię. Następne zadanie polegało na przygotowaniu kolażu nastrojowo-emocjonalnego, czyli zwizualizowaniu za pomocą obrazów, kolorów i tekstów natury omawianej jednostki.

Ostatni etap stanowiło zaprojektowanie samego produktu, czyli poszukanie odpowiedzi na pytania: Co to ma być za produkt? Jaką ma spełniać funkcję? Jak ma wyglądać? Jaka będzie forma jego prezentacji? Warsztaty zakończyliśmy rywalizacją polegającą na zbudowaniu wieży z wafli familijnych Jutrzenki i trufli w czekoladzie firmy Goplana. To zadanie miało dać odpowiedź na pytanie, jak zbudować sprawnie i efektywnie współpracujący zespół, a jednocześnie była to rywalizacja wyzwalająca całą moc adrenaliny.

Profity z pracy zespołowej

Największą przyjemnością było obserwowanie przełomu, jaki dokonywał się w młodych umysłach. Nieustanne zamartwianie się, czy aby dobrze wykonają zadania, czytaj: zgodnie z wyobrażeniem prowadzącej, powoli zaczęło ustępować miejsca poszukiwaniu własnych argumentów, by przekonać mnie do słuszności wypracowanych w grupie pomysłów. Kiedy w czasie prezentacji kolejnych etapów projektu widzieli gromadzącą się dookoła widownię, z zaciekawieniem przyglądającą się postępom ich prac, dostrzegłam, jak ich wiara we własne możliwości wrasta, by na samym końcu zaowocować wspaniałymi projektami. Niezwykle istotny w czasie całego spotkania warsztatowego był element współpracy zespołowej. Młodzież bardzo dbała o porozumienie, zaangażowanie każdego do procesu koncepcyjnego i realizacyjnego, słuchali siebie nawzajem, a co kluczowe – po ostatnim zadaniu potrafili wylistować słabe i mocne strony pracy własnego zespołu.

Z dumą spoglądałam na moich uczniów, podziwiając, jak chłonni są wiedzy, gotowi na nowe wyzwania i z jakim entuzjazmem potrafią pracować. Dziękuję młodzieży, która zdobyła się na odwagę, by spędzić ten czas ze mną i uczestniczyć w moim autorskim programie warsztatowym skierowanym do młodych przedsiębiorców oraz za to, że wzbogaciła mnie o kolejne niezwykłe doświadczenia i wiedzę. Razem z uśmiechem na twarzach odkrywaliśmy swoje kolejne talenty i źródła potencjału intelektualnego. Z tego spotkania mam jedną konkretna konkluzję – młodzież jest na tyle wspaniała, na ile damy jej na to szansę.

dr inż. Alina Śmiłowska, ambasador zmian