Mistrz Branży - interaktywny portal dla piekarzy, cukierników, lodziarzy.

Personalizacja – fanaberia czy konieczność?

dodano , Redakcja MH, materiał promocyjny

Producenci przemysłowi w formie sieci kawiarnianych coraz silniej wkraczają w rewiry przypisane dotychczas mniejszym, rodzinnym firmom. To, co pozostaje tym drugim to wysoka i niepowtarzalna jakość produktów oraz… spersonalizowane opakowania.

     
 

Artukuł pochodzi z kwietniowego wydania magazynu Mistrz Branży

 

Zamów numery archiwalne w wersji PDF: prenumerata@MistrzBranzy.pl

 

 

Przemysł produkujący maszynowo setki identycznych ciastek czy lodów nie spełnia oczekiwań klientów, którzy wybierają małe rodzime kawiarnie lub cukiernie w poszukiwaniu czegoś niepowtarzalnego. Produkty przemysłowe są postrzegane jako gorsze, sztuczne i nafaszerowane chemią. Na nieszczęście dla rzemieślników te stereotypy są coraz mniej prawdziwe. Producenci przemysłowi sukcesywnie poprawiają jakość, stosują coraz to lepsze surowce, a dzięki nowoczesnej technologii i wymogom przepisów unijnych eliminują z receptur coraz więcej składników zaczynających się na E.

Stylizacja na tradycję

Innym realnym niebezpieczeństwem jest fakt, że tzw. przemysł zaczął sprzedawać swoje produkty w sposób charakterystyczny dla rzemiosła. Sieciowe kawiarnie, cukiernie czy lodziarnie sprzedają produkcję maszynową w otoczeniu stylizowanym na tradycję. Fachowcy nie wątpią, że w lodziarniach sygnowanych marką Grycan czy Carte D'Or można kupić dokładnie ten sam produkt co w każdym markecie. Konsumenci nie mają już takiej świadomości. Mylnie przypuszczają, że lody sprzedawane z ładnie udekorowanych kuwet na pewno są produktem wykonanym metodą tradycyjną, zatem są wysokiej jakości. Tymczasem są to produkty przeciętne, ale za to doskonale opakowane i zaprezentowane. Z odwrotną sytuacją można się zetknąć w wielu prawdziwie rzemieślniczych lodziarniach i cukierniach. Niejednokrotnie produkty doskonałej jakości, wykonane własnoręcznie przez właściciela z najlepszych surowców i według receptur sprzed lat, bywają sprzedawane byle jak, bez żadnej oprawy, bez podkreślenia ich wyjątkowych walorów. Żeby je sprzedać, wystarczy renoma i marka, jaką dany lokal wyrobił sobie w lokalnej społeczności przez wiele lat. Trzeba jednak pamiętać, że współczesny klient podlega permanentnej presji marketingowej ze strony konkurentów, nie można zatem oczekiwać, że klienci będą wierni aż po grób. Dlatego też o swoją markę trzeba stale dbać. Jeśli nie będziemy podkreślać walorów naszych produktów – ciast, ciastek czy lodów – z czasem klienci o nas zapomną, bo ich lojalność zostanie zwyczajnie „zakrzyczana” reklamami potężnej konkurencji. Czy więc polski rzemieślnik jest skazany na porażkę w tym nierównym starciu?

Identyfikacja poprzez opakowanie

Sukces w walce o klienta jest podyktowany dwoma czynnikami – trzeba posiadać bardzo dobry produkt i skutecznie przekonywać o tym potencjalnych nabywców. Ważny jest spójny przekaz – produkt wraz opakowaniem, jakość obsługi wraz z wystrojem lokalu. Klient odbiera taką informację jednoznacznie: „tu kupisz coś wyjątkowego, niepowtarzalnego i niedostępnego gdzie indziej, coś o nieprzeciętnej jakości, za co warto dobrze zapłacić”.

Skupmy się na kwestii opakowania, bo ten element spełnia dwie funkcje. Pierwsza, czyli czysto techniczna, zabezpiecza produkt, druga funkcja to reklamowo-komunikacyjna. Drugiej funkcji nie powinno się lekceważyć. Opakowanie jako pierwsze „mówi” klientowi zarówno o produkcie, jak i o producencie, docierając znacznie dalej niż tylko do osoby kupującej produkt (zwykle dociera także do gości lub osób bliskich). Rozumieją to producenci opakowań, oferując coraz większy wybór standardowych wzorów pudełek, papilotek czy kubków w wielu odmianach kolorystycznych z atrakcyjną grafiką. Jednak nawet najpiękniejsze opakowania nie podkreślają tego, co w cukiernictwie kluczowe – indywidualności. Jeśli już więc chcemy zadbać o atrakcyjność swoich opakowań, warto od razu pójść krok dalej i zamówić wykonanie ich według własnego pomysłu. Dzięki temu mamy pewność, że nasze opakowania będą niepowtarzalne, tak jak niepowtarzalne są nasze produkty. Teraz nie będą już zwykłymi pączkami czy eklerkami, jakie można kupić wszędzie, ale pączkami i eklerkami konkretnej marki.

Informuj o jakości

Podpisywanie swoich dzieł to domena artystów i twórców, a przecież właśnie cukiernicy są artystyczną elitą branży spożywczej. Ten szczególny walor zawodu cukiernika koniecznie trzeba wykorzystać na swoją korzyść. Pączek z przemysłowej produkcji kosztuje w markecie poniżej złotówki, ale porządny pączek, opatrzony marką renomowanej cukierni potrafi kosztować trzy razy więcej. Stosując tradycyjne metody produkcji nie można konkurować ceną z producentami przemysłowymi, bo rzemieślnik nie ma najmniejszych szans na zwycięstwo w tej walce. Jedynym sposobem jest konkurowanie jakością. Cukiernicy i lodziarze z Europy Zachodniej przykładają do tej kwestii szczególną wagę. Przy czym nie tylko dbają o jakość samego produktu, ale także o jakość informowania o nim. Troska o wyrobienie i utrzymanie marki jest dla nich niemniej ważna, jak troska o jakość surowcową i technologiczną produktów. Dlatego logo i własne wzornictwo umieszczają nie tylko na szyldzie przed lokalem, ale prawie wszędzie, gdzie tylko jest to możliwe – na papilotkach, kubeczkach, serwetkach, podkładach, cenówkach, pudełkach czy nawet tasiemkach do ich zawiązywania.

Personalizacja duża zmiana, mały koszt

W Polsce zainteresowanie personalizacją rośnie z roku na rok, w miarę jak cukiernicy, właściciele lodziarni czy kawiarni orientują się, że jej koszt jest niewielki, a korzyści znaczące. W cukierniach personalizacji poddaje się przede wszystkim pudełka na ciasta i torty oraz papilotki. W przypadku personalizacji papilotek minimalne zamówienie to co najmniej 20 tys. sztuk, ale uwzględniając symboliczną cenę tego opakowania, łączny koszt takiego zamówienia wraz z personalizacją rzadko przekracza 500 zł (czyli jest o ok. 10-15% wyższy od ceny zwykłych papilotek). Podobnie niewielkie są koszty spersonalizowanych kubków do lodów czy napojów. Zapewne dlatego w Europie Zachodniej i Ameryce ponad 60% jednorazowych kubków ma indywidualny nadruk. W Polsce proporcje te póki co są odwrócone, ale tendencja zmian wyraźnie wskazuje, że za kilka lat krajowy rynek będzie wyglądał podobnie. Zwłaszcza że minimalna wielkość zamówienia własnych kubków zaczyna się już od 5 tys. sztuk, a więc ilości, która nie powinna przerastać nawet najmniejszych lokali. Jeśli ktoś obawia się, że z personalizacją wiążą się jakieś dodatkowe, ukryte koszty lub problemy, z całą odpowiedzialnością możemy zapewnić – renomowane firmy zajmujące się takimi usługami gwarantują pełne wsparcie graficzne i doradcze. Nie trzeba mieć gotowego projektu, wystarczy mieć pomysł, a doświadczeni graficy przeleją go na papier i przyślą do weryfikacji. Klient otrzyma próbny wydruk dokładnie w takich kolorach, w jakich później będą wykonane jego kubki, pudełka czy papilotki. Jeśli projekt się nie spodoba, jest tak długo zmieniany, aż zdobędzie uznanie i akceptację. Dlatego nie warto obawiać się personalizacji.

W dzisiejszych czasach personalizacja to niezbędny element sprzedaży dla kogoś, komu zależy, aby jego produkty były postrzegane jako lepsze i wyróżniające się z przeciętnej, przemysłowej masówki.