Mistrz Branży - interaktywny portal dla piekarzy, cukierników, lodziarzy.

Alert24: Żywe larwy w cukierkach znanego producenta

dodano , Redakcja MH, materiał promocyjny

W Bielsku Białej sprzedano feralne słodycze. W cukierkach "Michaszki" firmy Mieszko zagnieździły się małe, białe larwy. Czy jest to odosobniony przypadek w słodkiej branży?

Mieszkaniec Bielska-Białej znalazł robaki w zakupionych w miniony weekend "Michaszkach". Jak twierdzi, sytuacja nie zdarzyła się pierwszy raz - słodycze nabył "na wagę" w jednym ze sklepów spożywczych w mieście.

- Wcześniej, kiedy zdarzyły mi się podobne sytuacje, raz kupiłem na wagę, raz w opakowaniu fabrycznym. W różnych sklepach w Bielsku -Białej - stwierdził.

Całą sytuację komentuje Pani Beata Gątarek, dyrektor biura zarządu i spraw personalnych firmy "Mieszko"

- To zjawisko bardzo popularne w całej branży cukierniczej - to larwy mklika, zwanego popularnie molem mącznym. Owady przedostają się do cukierków w transporcie lub w czasie składowania, nie w zakładzie. Do momentu zakażenia dochodzi, jeśli cukierki składowane są w pobliżu kasz, mąk lub orzechów, którymi żywią się larwy mklika. Problem dotyczy zwłaszcza małych sklepów, gdzie warunki magazynowania produktów nie zawsze spełniają obowiązujące normy - dodaje. Stwierdza, że, jeśli problem dotyczy kilku sklepów na terenie miasta, larwy mogły przedostać się na terenie hurtowni.

- Klient powinien wrócić do sklepu z tym towarem. On trafia później jako zwrot do hurtownika, a następnie do nas. My sprawdzamy cały łańcuch transportu, bo oczywiście, chcemy żeby wspomnienia związane z naszymi produktami były jak najlepsze - mówi rzecznik spółki.

- Mamy całe opracowania na temat mklika i radzenia sobie z nim. Niestety to, jak już mówiłam bardzo częsty problem. Co jakiś czas w mediach pojawiają się zgłoszenia o jego występowaniu, także u naszej konkurencji. Na pewno nie trafił do cukierków na terenie naszego zakładu - stwierdza rzeczniczka "Mieszka". Jak stwierdza, po ostatniej "aferze solnej" producenci żywności kontrolowani są przez sanepid jeszcze bardziej wnikliwie niż do tej pory, a firma sama kontroluje jakość produktów.

- Firma Mieszko, jak co roku, starannie przygotowuje się do sezonu sprzedaży słodyczy. Wnikliwe kontrole i zabezpieczenia wynikają z naszych wewnętrznych systemów jakościowych. Poza kontrolami sanepidu sami przeprowadzamy też cykliczne kontrole zewnętrzne, które nie wykazały obecności omacnicy czy mklika.

- Do tej pory żadna z kontroli nie stwierdziła obecności insektów na terenie naszego zakładu. Cały proces technologiczny wytwarzania czekoladek jest ściśle kontrolowany, a wszystkie wymogi higieniczne i sanitarne są rygorystycznie przestrzegane.

Źródło: Alert24.pl